Dziś kolejny, nowo odkryty składnik: EGCG, inaczej galusan epigalokatechiny (od tej nazwy można sobie język połamać :p) pozyskiwany z zielonej herbaty.
Związki pochodzące z zielonej herbaty wykazują pozytywne działanie na skórę, dlatego wykorzystuje się ją w kosmetologii.
Sama zielona herbata ma działanie przeciwutleniające i ściągające, wpływa również na stabilność naczyń krwionośnych.
Do właściwości EGCG należy poprawa nawilżenia, dlatego że zwiększa produkcję NMF w skórze.
Jest jednym ze składników, które mają zdolność do obniżenia aktywności enzymu hialuronidazy, która odpowiada za niszczenie kwasu hialuronowego w skórze. Dzięki temu uzyskujemy efekt utrzymania większej ilości związanej wody (kwas hialuronowy jest humektantem).
Ma również właściwości przeciwstarzeniowe, a to ze względu na zwiększoną proliferację komórek.
Kolejną, a zarazem najważniejszą funkcją EGCG jest ochrona przed wolnymi rodnikami. Zapobiega apoptozie, czyli obumieraniu komórek oraz spowalnia proces utleniania lipidów i białek.
Kosmetyki z tym składnikiem powinny znaleźć się w pielęgnacji skóry szarej, niedotlenionej, typowej dla skóry palacza. Sprawdzi się również jako kosmetyk zapobiegający przedwczesnym procesom starzenia oraz w pielęgnacji skóry latem, ponieważ wtedy jesteśmy narażeni na powstawanie większej ilość wolnych rodników.
Galusan epigalokatechiny (EGCG) moduluje inhibitor kinazy białkowej p57, który kontroluje tworzenie się keratyny i filagryny w skórze. W ten sposób powstaje więcej filagryny, zwiększa się jej grubość i spowalnia proces starzenia się.
Dla lepszego działania antyoksydacyjnego warto łączyć go np:. z wiatminą C,E,A oraz koenzymem Q10.